Z Karmnika jem wszystko. No, może z wyjątkiem kaszanki lub pierogów z wątróbką (brr...). Najczęściej do domu zamawiam:
Duże i mniejsze, o skorupce białej, lub beżowej, czasem nakrapianej. Niby jajko to jajko, ale jaja od Pana Rafała z Zawad to jest dowód na potęgę ekstensywnego chowu kur i sens karmienia ich "po domowemu". Te jajka po prostu smakują jajecznie, to znaczy bajecznie!
Kwintesencja twarogu, w dodatku z dobrego surowca - mleka z ekologicznej hodowli krów z miejscowości Turna. Śmietankowo-aksamitny, nadaje się do kanapek, bosko smakuje z miodem lub dżemem. Świetny w twarożkach smakowych i pastach. Robię z niego kluski leniwe, o delikatnej konsystencji i smaku pozbawionym kwasku, jaki mają niektóre twarogi.
Uwielbiam. Za niecałe 10 zł mam 3 litry pysznego kompotu! Ten susz jest zresztą moim zdaniem całoroczny i na szczęście (dla mnie) nie zawiera wędzonych śliwek, których smak wydaje mi się zbyt intensywny. Do kompotu dorzucam szczyptę cynamony i kilka goździków no i sporą łyżkę miodu. Miodzio:-)
Koreczki śledziowe Fishparty to epickie story z rybą w roli głównej. Największy problem to dla mnie wybór wariantu: walczy ze sobą bowiem Śledź Korzenny i Karmazyn, Orientalny i Delikates... Już same nazwy sprawiają, że ślinka napływa do ust. Tekstura tego śledzia i jego delikatność to zasługa połowu i produkcji. W Fishaparty ryby nie tylko przyrządzają, ale także samodzielnie poławiają. A zalewy i marynaty smakowe świadczą o dużym wyczuciu i pomysłach kulinarnych właścicieli tej niewielkiej manufaktury z Ustki.
Zalewajka kojarzy nam się (historycznie) z bieda-zupą, ale ta w wersji Kuchni znad Liwca, odtworzona przez szefową kuchni Anię ze starego przepisu z Radomska, jest "na bogato". w zawiesistej zupie bazującej na żytnim zakwasie pływają więc wędzony boczek, słoninka, suszone grzyby, czosnek i majeranek. To moja ulubiona, rozgrzewająca zupa na zimniejsze dni.